środa, 29 czerwca 2011

Rozdział 7.

Wstałam przed 5.00. Ubrałam się w legginsy i dłuższy fioletowy sweterek na guziki, oraz zwykłe balerinki. W łazience umyłam zęby, uczesałam się. Oczy znów pomalowałam mocniej- podoba mi się to, i to będzie norma w moim makijażu. Zrobiłam z włosów niedbałą kitkę, wzięłam torbę z rzeczami, oraz mały szary plecak, gdzie spakowałam kilka rzeczy do samolotu. W kuchni, Rachel już jadła jakieś kanapki.

-Hej. Siadaj i zjedz coś, za 20 minut jedziemy na lotnisko. –powiedziała Rachel. Wzięłam jakiś truskawkowy serek, napiłam się soku, i pogadałam z Rachel. Szybko dojechałyśmy na lotnisko, celnik nas odprawił, i wsiałyśmy do samolotu. Włączyłam sobie muzykę. Słucham głównie Bruno Marsa i Rihanny. Przy piosence Rihanny  ‘california king bed’ usnęłam

                                      ___

-Van, wstawaj, zaraz lądujemy. –obudziła mnie Rachel. Przeciągnęłam  się, i spojrzałam w niewielkie okienko. Wielki napis ‘HOLLYWOOD’. Tak, to zdecydowanie L.A. Humor miałam świetny. Tutaj było bardzo wcześnie. Po wylądowaniu, Rachel zamówiła taksówkę, która nas zawiozła pod Luxe Hotel Rodeo Drive. Rany. W pobliżu mam tyle niesamowitych sklepów! Zapowiadają się zakupy… Rachel odebrała nasze kluczyki. Miałyśmy jednej, wielki wspólny pokój. Był niesamowity. Telewizor, mini-bar, wielkie łóżka. Okna wychodzące na miasto. Podoba mi się. Zaczęłam skakać po jednym z łóżek. Naprawdę ekstra.

-Van, uspokój się. –zaśmiała się Rachel. –O 11.00 masz wywiad. A zaraz po nim spotkamy się z Rihanną, w jakiejś kawiarni z jej menedżerem.

-Czyli przez te kilka godzin mogę robić co chcę ?

-Tak.

-To ekstra. Obudź mnie na ten wywiad.

-No tak. Zapomniałam że jesteś takim śpiochem. –zaśmiała się Rachel, i gdzieś polazła. A ja szybko zasnęłam…

                                      ___

-Van! Do jasnej kuźwy, wstawaj! –ktoś się na mnie wydarł.

-No już… Jezu, przecież się nie pali… -mruknęłam pod nosem, przeciągając się.

-Słuchaj, masz 20 minut na ogarnięcie się na wywiad.

-Że co, kurwa ?! W 20 minut to ja nawet ciuchów nie wybiorę! –wrzasnęłam. No, bez jaj. 20 MINUT ?!

-Więc zamiast się drzeć, idź do łazienki. –powiedziała spokojnie Rachel. Boshe… Nie wyrobię się. Pobiegłam do łazienki, wzięłam najszybszy prysznic na świecie, i w ręczniku pobiegłam wybierać ciuchy. Zdecydowałam się na czarne rurki, czarne szpilki i niebieską tunikę. Założyłam moją bransoletkę z napisem BFF- dostałam ją od Megan. W łazience zostawiłam moje naturalnie proste włosy, i zrobiłam przedziałek na środku.  Umalowałam się najszybciej jak umiałam –podkład, kredka do oczu, tusz do rzęs, błyszczyk. Oczy były fajnie, mocno podkreślone. Popsikałam się perfumami i spojrzałam w lustro. Wyglądałam całkiem okej. Włożyłam do buzi moje ulubione jabłkowe gumy, w małą czarną torbę włożyłam telefon, portfel, grzebień i podręczną kosmetyczkę z lusterkiem. Zamknęłam pokój, wzięłam kluczyk i poszłam na dół. Czekała na mnie Rachel.

-Wow. 18 minut. I wyglądasz super.

-Taa. Jeszcze raz obudzisz mnie 20 minut przed odjazdem, to zabije cię.

-Zapamiętam. –Rachel się zaśmiała, i poszłam razem z nią do samochodu. Podjechałyśmy pod jakiś wysoki budynek. Wjechałyśmy windą na 11 piętro. Tam miał się odbyć wywiad. Rachel zaprowadziła mnie do jakiejś… garderoby.

-Tutaj popraw mejkap. Za jakieś 5 minut cię zawołają. –powiedziała Rachel i gdzieś znikła. Wyciągnęłam kosmetyczkę, przypudrowałam się trochę, nałożyłam błyszczyk. Oczy były w porządku. Okej… Zaraz wejdę na żywo. Mój pierwszy wywiad. Wszystko pójdzie dobrze.

-Vanessa Brown, wchodzisz za minutę! -ktoś krzyknął. Cholera, cholera, cholera. Boję się… 

-A teraz zapraszamy do nas nową gwiazdę muzyki: Vanessę Brown! –rozległy się brawa i piski. Weszłam na wizję, i uśmiechnęłam się.

-Cześć wszystkim. Hej. –powiedziałam i podałam rękę jakiejś niskiej szatynce, która miała prowadzić ze mną wywiad.

-Witaj Vanesso. Siadaj tutaj. –powiedziała i pokazała mi jakieś dwa czerwone fotele. Usiadłam na jednym.

-Twój pierwszy singiel, wszedł wczoraj do sieci. Przez noc obejrzało go kilka milionów ludzi! Co o tym myślisz ?

-Jest to dla mnie wielkie zaskoczenie. Nigdy nie przypuszczałam że w jedną noc, mój teledysk będzie miał tyle odwiedzin. Ale bardzo się z tego cieszę.

-‘White Horse’ jest o kimś konkretnym ?

-Tak, jest o moim byłym chłopaku.

-Rozumiem. Chcę ci teraz zadać trochę pytań, które przysyłali twoi fani na naszą stronę. Będą one dotyczyły ciebie, co lubisz i takie tam. Zgadzasz się ?

-Jasne. –uśmiechnęłam się.

-Twój ulubiony kolor ?

-Niebieski i czarny.

-Twoja ulubiona piosenka ?

-Nie mam stałej ulubionej piosenki, ale ostatnio często słucham ‘man down’ Rihanny.

-Masz rodzeństwo ?

-Mam przyrodnią, młodszą siostrę.

-Twoje ulubione jedzenie ?

-Uwielbiam włoską kuchnię.

-Masz chłopaka ?

-Nie, jestem singielką.

-Twój ulubiony film ?

-Nie mam ulubionego filmu. Ale lubię horrory.

-Ilu miałaś chłopaków ?

-Yy. Rany. –tym pytaniem to mnie załatwili. –chyba coś koło 5.

-Chyba ?

-Na pewno pięciu.

-Kiedy się urodziłaś ?

-22 czerwca.

-Czyli całkiem niedawno (w opowiadaniu zaczął się lipiec.) skończyłaś 17 lat ?

-Zgadza się.

-To miło. Twoje ulubione słodycze ?

-Kocham żelki.

-Jakie masz hobby ?

-Uwielbiam śpiewać, tańczyć, grać w koszykówkę, jeździć na desce.

-Jak się nazywają twoi przyjaciele ?

-Megan i Nick.

-Okej, już nie będziemy cię męczyć tymi pytaniami. Zadałam ci te najważniejsze. Powiedz nam coś na temat twojej muzyki. Sama piszesz piosenki ?

-Tak. Na pierwszą płytę chcę dać tylko moje piosenki.

-To fajnie. Jaki następny singiel ?

-‘Get Back’. Ta piosenka będzie trochę bardziej rytmiczna.

-Aha. Do niej też powstanie teledysk ?

-Tak.

-Okej. Jakie gwiazdy najbardziej lubisz ? Kogo jesteś fanką ?

-Uwielbiam Bruno Marsa. Jest moim numerem jeden. Lubię też Rihannę, i zespół Paramore.

-Aha. Teraz chcę wyjaśnić pewną sprawę. Widywano cię na spacerach, i czułościach z Justinem Biebrem. Kim on dla ciebie jest ?

-Jest moim przyjacielem. I to nie były żadne czułości tylko się z nim przytuliłam na przywitanie…

-Rozumiem. Czyli.. .jesteście tylko przyjaciółmi ?

-Zgadza się.

-Dobrze. Może teraz nam coś zaśpiewasz ?

-Jasne. –powiedziałam. Podeszłam do mikrofonu, zespół zaczął grać a ja zaczęłam śpiewać White Horse. Po piosence i głośnych brawach, kobieta prowadząca wywiad pożegnała wszystkich i program się skończył. Uff. Podeszła do mnie Rachel i mnie uściskała.

-Świetnie ci poszło. Naprawdę super. Brawo. –uśmiechnęła się.

-Dzięki. Nie było tak źle. Kiedy mamy spotkanie z Rihanną ?

-Za godzinę. Pojedziemy do hotelu, przebierzesz się i pojedziemy do kawiarni na Green Street.

-Dobra. –powiedziałam. Razem z Rachel skierowałam się w stronę wyjścia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz